Newsletter

Zapisz się na nasz newsletter, aby otrzymywać informacje o nowościach i aktualnych promocjach.

Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni Zobacz większe

Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni

"Przed relikwiarzem świętego Mojżesza zwarcie klęczą chrześcijańskie rodziny z bliskich miast Kairu i Aleksandrii. «Godzien jesteś, śpiewają ojcowie, matki, dzieci, «godzien, godzien, godzien. święty Mojżeszu!". Godnego Mojżesza znał osobiście starożytny autor opisów podróży Palladiusz. «Aby móc pokazać, jak chwalebne było nawrócenie Mojżesza», pisze on, «jestem oczywiście zmuszony opowiedzieć także o jego haniebnych czynach». Został nazwany Mojżeszem z Etiopii. Ten fakt, że kiedy z swojej pustelni przyszedł do Trzech Palm, ściągał na siebie spojrzenia wszystkich, mniej zależał od czarnej barwy jego skóry, a raczej od jego olbrzymiego wzrostu i siły mięśni. Był Mojżesz niewolnikiem pewnego egipskiego urzędnika, ale w tym dystyngowanym domu zachowywał się tak arogancko, że jego pan wypędził go na ulicę. W ten sposób przyszły patron rodzin stał się bandytą. Znowu spotykamy go po kilku latach jako dowódcę szczególnie skutecznej zbójeckiej bandy, gdy przed swoimi zdumionymi kompanami jednym haustem wypróżnia amforę z 18 sektarami wina (dobrych dziewięć litrów). «Na skutek jakiejś okoliczności», ciągnie Palladiusz dalej, Mojżesz został jednak «Ogarnięty skruchą». Tę «okoliczność» precyzuje Jan Kasjan, rzymski pisarz, który, podobnie jak Palladiusz, sam zwiedzi! Pustynię Nitryjską. Przyszłemu świętemu rodzin władze sądowe deptały po piętach «Z powodu morderstwa». Teraz siedział więc, przepełniony skruchą, w jednej z wielu wapiennych jaskiń Pustyni Nitryjskiej, za pokutę nie pił niczego innego poza słonawą wodą z nitryjskiego źródła oraz codziennie modlił się pięćdziesiąt razy o przebaczenie swoich grzechów. Jednak pokoju dla swej czarnej duszy Mojżesz nie znalazł. Za bardzo w samotności dręczyły tego, który niegdyś hołdował wielu występkom, «senne widziadła pornei». Zbójecki kapitan Mojżesz był akurat zatopiony w ascetycznej modlitwie pokutnej, gdy nagle napadły na niego cztery okrutne postacie. Czyżby to była policja? Nie. To byli koledzy: czterech innych, jeszcze nienawróconych zbójów, którzy chcieli ograbić jaskinię Etiopczyka. Potężnymi ciosami pięści Ojciec Pustyni Mojżesz czterech zbójów znokautował, jednego po drugim. Potem nieprzytomnych związał wszystkich czterech w jeden tłumok, który zaniósł na swoich potężnych barach do Trzech Palm i tam ostrożnie posadził ich pod środkowym biczem. Gdy czterej bandyci przyszli do siebie i dowiedzieli się, że zostali znokautowani przez samego sławnego kapitana Mojżesza, «chwalili Boga». Tak długo naprzykrzali mu się prośbami, aż po ojcowsku wzruszył się i przyjął ich do swojej pustelni. Jako swoich uczniów. Wkrótce pod Trzema Palmami w Nitrii zgromadziła się publiczność z całego Egiptu, która na pewno szczególnie potrzebowała nawrócenia, ale z którą nie każdy bogobojny człowiek chciałby chętnie spotkać się o północy pod palmami. Wszyscy oni chcieli osobiście spotkać się z ojcem Mojżeszem. Aby przyjął ich do swojej pobożnej bandy nawróconych zbójów. Przed jaskinią Etiopczyka do końca, w dzień i w noc z 75 pełnych skruchy zbójeckich gardeł wznosiły się aż po niebo psalmy pokutne w chrapliwym chórze." (fragment książki)

Hans Conrad Zander, Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni, ISBN 83-7221-481-6, Wydawnictwo „M", Kraków 2002, format: 139 x 202, ss. 319 oprawa miękka

Wysyłka w przeciągu 1-5 dni roboczych

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

26,25 zł brutto

Dodaj do listy życzeń

Więcej informacji

"Przed relikwiarzem świętego Mojżesza zwarcie klęczą chrześcijańskie rodziny z bliskich miast Kairu i Aleksandrii. «Godzien jesteś, śpiewają ojcowie, matki, dzieci, «godzien, godzien, godzien. święty Mojżeszu!". Godnego Mojżesza znał osobiście starożytny autor opisów podróży Palladiusz. «Aby móc pokazać, jak chwalebne było nawrócenie Mojżesza», pisze on, «jestem oczywiście zmuszony opowiedzieć także o jego haniebnych czynach». Został nazwany Mojżeszem z Etiopii. Ten fakt, że kiedy z swojej pustelni przyszedł do Trzech Palm, ściągał na siebie spojrzenia wszystkich, mniej zależał od czarnej barwy jego skóry, a raczej od jego olbrzymiego wzrostu i siły mięśni. Był Mojżesz niewolnikiem pewnego egipskiego urzędnika, ale w tym dystyngowanym domu zachowywał się tak arogancko, że jego pan wypędził go na ulicę. W ten sposób przyszły patron rodzin stał się bandytą. Znowu spotykamy go po kilku latach jako dowódcę szczególnie skutecznej zbójeckiej bandy, gdy przed swoimi zdumionymi kompanami jednym haustem wypróżnia amforę z 18 sektarami wina (dobrych dziewięć litrów). «Na skutek jakiejś okoliczności», ciągnie Palladiusz dalej, Mojżesz został jednak «Ogarnięty skruchą». Tę «okoliczność» precyzuje Jan Kasjan, rzymski pisarz, który, podobnie jak Palladiusz, sam zwiedzi! Pustynię Nitryjską. Przyszłemu świętemu rodzin władze sądowe deptały po piętach «Z powodu morderstwa». Teraz siedział więc, przepełniony skruchą, w jednej z wielu wapiennych jaskiń Pustyni Nitryjskiej, za pokutę nie pił niczego innego poza słonawą wodą z nitryjskiego źródła oraz codziennie modlił się pięćdziesiąt razy o przebaczenie swoich grzechów. Jednak pokoju dla swej czarnej duszy Mojżesz nie znalazł. Za bardzo w samotności dręczyły tego, który niegdyś hołdował wielu występkom, «senne widziadła pornei». Zbójecki kapitan Mojżesz był akurat zatopiony w ascetycznej modlitwie pokutnej, gdy nagle napadły na niego cztery okrutne postacie. Czyżby to była policja? Nie. To byli koledzy: czterech innych, jeszcze nienawróconych zbójów, którzy chcieli ograbić jaskinię Etiopczyka. Potężnymi ciosami pięści Ojciec Pustyni Mojżesz czterech zbójów znokautował, jednego po drugim. Potem nieprzytomnych związał wszystkich czterech w jeden tłumok, który zaniósł na swoich potężnych barach do Trzech Palm i tam ostrożnie posadził ich pod środkowym biczem. Gdy czterej bandyci przyszli do siebie i dowiedzieli się, że zostali znokautowani przez samego sławnego kapitana Mojżesza, «chwalili Boga». Tak długo naprzykrzali mu się prośbami, aż po ojcowsku wzruszył się i przyjął ich do swojej pustelni. Jako swoich uczniów. Wkrótce pod Trzema Palmami w Nitrii zgromadziła się publiczność z całego Egiptu, która na pewno szczególnie potrzebowała nawrócenia, ale z którą nie każdy bogobojny człowiek chciałby chętnie spotkać się o północy pod palmami. Wszyscy oni chcieli osobiście spotkać się z ojcem Mojżeszem. Aby przyjął ich do swojej pobożnej bandy nawróconych zbójów. Przed jaskinią Etiopczyka do końca, w dzień i w noc z 75 pełnych skruchy zbójeckich gardeł wznosiły się aż po niebo psalmy pokutne w chrapliwym chórze." (fragment książki)

Hans Conrad Zander, Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni, ISBN 83-7221-481-6, Wydawnictwo „M", Kraków 2002, format: 139 x 202, ss. 319 oprawa miękka

Opinie

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni

Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni

"Przed relikwiarzem świętego Mojżesza zwarcie klęczą chrześcijańskie rodziny z bliskich miast Kairu i Aleksandrii. «Godzien jesteś, śpiewają ojcowie, matki, dzieci, «godzien, godzien, godzien. święty Mojżeszu!". Godnego Mojżesza znał osobiście starożytny autor opisów podróży Palladiusz. «Aby móc pokazać, jak chwalebne było nawrócenie Mojżesza», pisze on, «jestem oczywiście zmuszony opowiedzieć także o jego haniebnych czynach». Został nazwany Mojżeszem z Etiopii. Ten fakt, że kiedy z swojej pustelni przyszedł do Trzech Palm, ściągał na siebie spojrzenia wszystkich, mniej zależał od czarnej barwy jego skóry, a raczej od jego olbrzymiego wzrostu i siły mięśni. Był Mojżesz niewolnikiem pewnego egipskiego urzędnika, ale w tym dystyngowanym domu zachowywał się tak arogancko, że jego pan wypędził go na ulicę. W ten sposób przyszły patron rodzin stał się bandytą. Znowu spotykamy go po kilku latach jako dowódcę szczególnie skutecznej zbójeckiej bandy, gdy przed swoimi zdumionymi kompanami jednym haustem wypróżnia amforę z 18 sektarami wina (dobrych dziewięć litrów). «Na skutek jakiejś okoliczności», ciągnie Palladiusz dalej, Mojżesz został jednak «Ogarnięty skruchą». Tę «okoliczność» precyzuje Jan Kasjan, rzymski pisarz, który, podobnie jak Palladiusz, sam zwiedzi! Pustynię Nitryjską. Przyszłemu świętemu rodzin władze sądowe deptały po piętach «Z powodu morderstwa». Teraz siedział więc, przepełniony skruchą, w jednej z wielu wapiennych jaskiń Pustyni Nitryjskiej, za pokutę nie pił niczego innego poza słonawą wodą z nitryjskiego źródła oraz codziennie modlił się pięćdziesiąt razy o przebaczenie swoich grzechów. Jednak pokoju dla swej czarnej duszy Mojżesz nie znalazł. Za bardzo w samotności dręczyły tego, który niegdyś hołdował wielu występkom, «senne widziadła pornei». Zbójecki kapitan Mojżesz był akurat zatopiony w ascetycznej modlitwie pokutnej, gdy nagle napadły na niego cztery okrutne postacie. Czyżby to była policja? Nie. To byli koledzy: czterech innych, jeszcze nienawróconych zbójów, którzy chcieli ograbić jaskinię Etiopczyka. Potężnymi ciosami pięści Ojciec Pustyni Mojżesz czterech zbójów znokautował, jednego po drugim. Potem nieprzytomnych związał wszystkich czterech w jeden tłumok, który zaniósł na swoich potężnych barach do Trzech Palm i tam ostrożnie posadził ich pod środkowym biczem. Gdy czterej bandyci przyszli do siebie i dowiedzieli się, że zostali znokautowani przez samego sławnego kapitana Mojżesza, «chwalili Boga». Tak długo naprzykrzali mu się prośbami, aż po ojcowsku wzruszył się i przyjął ich do swojej pustelni. Jako swoich uczniów. Wkrótce pod Trzema Palmami w Nitrii zgromadziła się publiczność z całego Egiptu, która na pewno szczególnie potrzebowała nawrócenia, ale z którą nie każdy bogobojny człowiek chciałby chętnie spotkać się o północy pod palmami. Wszyscy oni chcieli osobiście spotkać się z ojcem Mojżeszem. Aby przyjął ich do swojej pobożnej bandy nawróconych zbójów. Przed jaskinią Etiopczyka do końca, w dzień i w noc z 75 pełnych skruchy zbójeckich gardeł wznosiły się aż po niebo psalmy pokutne w chrapliwym chórze." (fragment książki)

Hans Conrad Zander, Święci przestępcy czyli przedziwne historie Ojców Pustyni, ISBN 83-7221-481-6, Wydawnictwo „M", Kraków 2002, format: 139 x 202, ss. 319 oprawa miękka

Copyright © 2024 Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej. Wykonanie: Nazwa.pl