Newsletter

Zapisz się na nasz newsletter, aby otrzymywać informacje o nowościach i aktualnych promocjach.

Kulisy powstania styczniowego Zobacz większe

Kulisy powstania styczniowego

W 150. rocznicę powstania styczniowego oraz w 110. rocznicę urodzin Jędrzeja Giertycha, mijającą 7 stycznia 2013 roku, środowiska narodowe (m.in.: Dom Wydawniczy „Ostoja", konserwartyzm.pl, księgarnia CapitalBook oraz pisma „Myśl.pl", „Myśl Polska", „Polityka Narodowa") postanowiły wspólnie wydać reprint pracy „Kulisy powstania styczniowego".
Jest to w dorobku narodowego ideologa i historyka praca chyba najmniej znana. Książka pierwotnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Towarzystwa imienia Romana Dmowskiego w 1965 roku i w okresie późniejszym nie była praktycznie wznawiana (poza drugoobiegowymi wydawnictwami). Dziś w swoim oryginalnym wydaniu jest praktycznie niedostępna.
Praca Giertycha zdaje się rozwijać myśl Romana Dmowskiego, którą lider obozu narodowego sformułował na łamach swojej pracy z początku lat 30. ub. wieku, zatytułowanej „Świat powojenny i Polska". W pracy tej Dmowski w następujący sposób opisywał XIX-wieczną politykę Prus, prowadzoną w stosunku do Polski: „Dopóki Rosja posiadała swą ustaloną przez zwycięstwo nad Napoleonem, wielką pozycję w Europie, Prusy oddawały jej całkowity głos w kwestii polskiej, manifestowały swoją z nią solidarność, przyjaźń i gotowość okazania swej pomocy przeciw Polakom, gdyby jej potrzebowała (...) W miarę wszakże wzrostu potęgi pruskiej, a gromadzenia się trudności dla Rosji, zarówno w jej stosunkach wewnętrznych, jak w jej rywalizacji z państwami europejskimi, Prusy przybierały coraz aktywniejszą postawę w kwestii polskiej. Dużo jeszcze czasu upłynie, zanim zostanie wyjaśnione, w jakiej mierze ich dziełem było powstanie 63-go roku w Królestwie. Dziś wiadomo tylko, jaką korzyść z niego odniosły, jak na tym powstaniu wyrosła cała kariera historyczna Bismarcka, jak pomogło mu ono do związania ze swą polityką Rosji, a co za tym idzie, do załatwienia się z Austrią w r. 1866 i z Francją w latach 1870-1871" („Świat powojenny i Polska", Wrocław 1999). Jędrzej Giertych, „Kulisy powstania styczniowego" (reprint wydania z 1965 r.), Wyd. OSTOJA, Krzeszowice 2013 (współwydawcy: konserwatyzm.pl., „Myśl Polska", „Myśl.pl", „Polityka Narodowa", CapitalBook), ss. 442. Myśl Polska, Nr 5-6 (1918/19), 3-10 lutego 2013 r.

Z punktu widzenia wojskowego, powstanie styczniowe było od samego początku przedsięwzięciem beznadziejnym i kompletnie nieudanym. „Żadne większe miasto nie dostało się w ręce powstania ani nie opanowano żadnej połaci kraju — pisze wybitny polski historyk, a zarazem znawca zagadnień wojskowych, generał Kukieł. — Okazała się wyraźnie bezsilność improwizowanych sił polskich z 600 strzelbami myśliwskimi, a przeważnie kosynierów, czy nawet ‘drągalierów' przeciw wojsku rosyjskiemu przy jego sile ogniowej, wyjąwszy wypadki zupełnego zaskoczenia. Z przeszło 160 miejscowości, w których stały wojska rosyjskie, zaatakowano zaledwie 18, staczając 33 potyczki; przeciw armii z górą stutysięcznej wystąpiło 5000-6000 walczących". Tak było w pierwszych dniach powstania. Dla porównania można przypomnieć, że w powstaniu warszawskim 1944 roku opanowana została większa część stolicy kraju, a w powstaniu wielkopolskim 1918 roku w ciągu kilku dni opanowano Poznań z otaczającymi go fortami, większą część Prowincji Poznańskiej tylko bez Bydgoszczy i przyległego do niej pasa ziemi na północy, oraz bez skrawków terytorium na zachodzie i południu; opanowano na tym obszarze wszystkie miasta, linie kolejowe, lotniska, radiostacje, centrale telefoniczne i koszary. Gdyby powstanie styczniowe było w pierwszej fazie przedsięwzięciem udanym, powinno było opanować Warszawę wraz z cytadelą, linię kolejową warszawsko-wiedeńską, większą część prowincji, a o ile możności także i twierdze w Modlinie, Dęblinie i gdzie indziej.
Nie lepiej wiodło się powstaniu i później... (fragment książki)

Jędrzej Giertych, Kulisy powstania styczniowego, ISBN 978-83-60048-19-1, Dom Wydawniczy Ostoja, Krzeszowice 2013, format: 145 x 205, ss. 422, oprawa miękka

Wysyłka w przeciągu 1-5 dni roboczych

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

45,00 zł

Dodaj do listy życzeń

Więcej informacji

W 150. rocznicę powstania styczniowego oraz w 110. rocznicę urodzin Jędrzeja Giertycha, mijającą 7 stycznia 2013 roku, środowiska narodowe (m.in.: Dom Wydawniczy „Ostoja", konserwartyzm.pl, księgarnia CapitalBook oraz pisma „Myśl.pl", „Myśl Polska", „Polityka Narodowa") postanowiły wspólnie wydać reprint pracy „Kulisy powstania styczniowego".
Jest to w dorobku narodowego ideologa i historyka praca chyba najmniej znana. Książka pierwotnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Towarzystwa imienia Romana Dmowskiego w 1965 roku i w okresie późniejszym nie była praktycznie wznawiana (poza drugoobiegowymi wydawnictwami). Dziś w swoim oryginalnym wydaniu jest praktycznie niedostępna.
Praca Giertycha zdaje się rozwijać myśl Romana Dmowskiego, którą lider obozu narodowego sformułował na łamach swojej pracy z początku lat 30. ub. wieku, zatytułowanej „Świat powojenny i Polska". W pracy tej Dmowski w następujący sposób opisywał XIX-wieczną politykę Prus, prowadzoną w stosunku do Polski: „Dopóki Rosja posiadała swą ustaloną przez zwycięstwo nad Napoleonem, wielką pozycję w Europie, Prusy oddawały jej całkowity głos w kwestii polskiej, manifestowały swoją z nią solidarność, przyjaźń i gotowość okazania swej pomocy przeciw Polakom, gdyby jej potrzebowała (...) W miarę wszakże wzrostu potęgi pruskiej, a gromadzenia się trudności dla Rosji, zarówno w jej stosunkach wewnętrznych, jak w jej rywalizacji z państwami europejskimi, Prusy przybierały coraz aktywniejszą postawę w kwestii polskiej. Dużo jeszcze czasu upłynie, zanim zostanie wyjaśnione, w jakiej mierze ich dziełem było powstanie 63-go roku w Królestwie. Dziś wiadomo tylko, jaką korzyść z niego odniosły, jak na tym powstaniu wyrosła cała kariera historyczna Bismarcka, jak pomogło mu ono do związania ze swą polityką Rosji, a co za tym idzie, do załatwienia się z Austrią w r. 1866 i z Francją w latach 1870-1871" („Świat powojenny i Polska", Wrocław 1999). Jędrzej Giertych, „Kulisy powstania styczniowego" (reprint wydania z 1965 r.), Wyd. OSTOJA, Krzeszowice 2013 (współwydawcy: konserwatyzm.pl., „Myśl Polska", „Myśl.pl", „Polityka Narodowa", CapitalBook), ss. 442. Myśl Polska, Nr 5-6 (1918/19), 3-10 lutego 2013 r.

Z punktu widzenia wojskowego, powstanie styczniowe było od samego początku przedsięwzięciem beznadziejnym i kompletnie nieudanym. „Żadne większe miasto nie dostało się w ręce powstania ani nie opanowano żadnej połaci kraju — pisze wybitny polski historyk, a zarazem znawca zagadnień wojskowych, generał Kukieł. — Okazała się wyraźnie bezsilność improwizowanych sił polskich z 600 strzelbami myśliwskimi, a przeważnie kosynierów, czy nawet ‘drągalierów' przeciw wojsku rosyjskiemu przy jego sile ogniowej, wyjąwszy wypadki zupełnego zaskoczenia. Z przeszło 160 miejscowości, w których stały wojska rosyjskie, zaatakowano zaledwie 18, staczając 33 potyczki; przeciw armii z górą stutysięcznej wystąpiło 5000-6000 walczących". Tak było w pierwszych dniach powstania. Dla porównania można przypomnieć, że w powstaniu warszawskim 1944 roku opanowana została większa część stolicy kraju, a w powstaniu wielkopolskim 1918 roku w ciągu kilku dni opanowano Poznań z otaczającymi go fortami, większą część Prowincji Poznańskiej tylko bez Bydgoszczy i przyległego do niej pasa ziemi na północy, oraz bez skrawków terytorium na zachodzie i południu; opanowano na tym obszarze wszystkie miasta, linie kolejowe, lotniska, radiostacje, centrale telefoniczne i koszary. Gdyby powstanie styczniowe było w pierwszej fazie przedsięwzięciem udanym, powinno było opanować Warszawę wraz z cytadelą, linię kolejową warszawsko-wiedeńską, większą część prowincji, a o ile możności także i twierdze w Modlinie, Dęblinie i gdzie indziej.
Nie lepiej wiodło się powstaniu i później... (fragment książki)

Jędrzej Giertych, Kulisy powstania styczniowego, ISBN 978-83-60048-19-1, Dom Wydawniczy Ostoja, Krzeszowice 2013, format: 145 x 205, ss. 422, oprawa miękka

Opinie

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

Kulisy powstania styczniowego

Kulisy powstania styczniowego

W 150. rocznicę powstania styczniowego oraz w 110. rocznicę urodzin Jędrzeja Giertycha, mijającą 7 stycznia 2013 roku, środowiska narodowe (m.in.: Dom Wydawniczy „Ostoja", konserwartyzm.pl, księgarnia CapitalBook oraz pisma „Myśl.pl", „Myśl Polska", „Polityka Narodowa") postanowiły wspólnie wydać reprint pracy „Kulisy powstania styczniowego".
Jest to w dorobku narodowego ideologa i historyka praca chyba najmniej znana. Książka pierwotnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Towarzystwa imienia Romana Dmowskiego w 1965 roku i w okresie późniejszym nie była praktycznie wznawiana (poza drugoobiegowymi wydawnictwami). Dziś w swoim oryginalnym wydaniu jest praktycznie niedostępna.
Praca Giertycha zdaje się rozwijać myśl Romana Dmowskiego, którą lider obozu narodowego sformułował na łamach swojej pracy z początku lat 30. ub. wieku, zatytułowanej „Świat powojenny i Polska". W pracy tej Dmowski w następujący sposób opisywał XIX-wieczną politykę Prus, prowadzoną w stosunku do Polski: „Dopóki Rosja posiadała swą ustaloną przez zwycięstwo nad Napoleonem, wielką pozycję w Europie, Prusy oddawały jej całkowity głos w kwestii polskiej, manifestowały swoją z nią solidarność, przyjaźń i gotowość okazania swej pomocy przeciw Polakom, gdyby jej potrzebowała (...) W miarę wszakże wzrostu potęgi pruskiej, a gromadzenia się trudności dla Rosji, zarówno w jej stosunkach wewnętrznych, jak w jej rywalizacji z państwami europejskimi, Prusy przybierały coraz aktywniejszą postawę w kwestii polskiej. Dużo jeszcze czasu upłynie, zanim zostanie wyjaśnione, w jakiej mierze ich dziełem było powstanie 63-go roku w Królestwie. Dziś wiadomo tylko, jaką korzyść z niego odniosły, jak na tym powstaniu wyrosła cała kariera historyczna Bismarcka, jak pomogło mu ono do związania ze swą polityką Rosji, a co za tym idzie, do załatwienia się z Austrią w r. 1866 i z Francją w latach 1870-1871" („Świat powojenny i Polska", Wrocław 1999). Jędrzej Giertych, „Kulisy powstania styczniowego" (reprint wydania z 1965 r.), Wyd. OSTOJA, Krzeszowice 2013 (współwydawcy: konserwatyzm.pl., „Myśl Polska", „Myśl.pl", „Polityka Narodowa", CapitalBook), ss. 442. Myśl Polska, Nr 5-6 (1918/19), 3-10 lutego 2013 r.

Z punktu widzenia wojskowego, powstanie styczniowe było od samego początku przedsięwzięciem beznadziejnym i kompletnie nieudanym. „Żadne większe miasto nie dostało się w ręce powstania ani nie opanowano żadnej połaci kraju — pisze wybitny polski historyk, a zarazem znawca zagadnień wojskowych, generał Kukieł. — Okazała się wyraźnie bezsilność improwizowanych sił polskich z 600 strzelbami myśliwskimi, a przeważnie kosynierów, czy nawet ‘drągalierów' przeciw wojsku rosyjskiemu przy jego sile ogniowej, wyjąwszy wypadki zupełnego zaskoczenia. Z przeszło 160 miejscowości, w których stały wojska rosyjskie, zaatakowano zaledwie 18, staczając 33 potyczki; przeciw armii z górą stutysięcznej wystąpiło 5000-6000 walczących". Tak było w pierwszych dniach powstania. Dla porównania można przypomnieć, że w powstaniu warszawskim 1944 roku opanowana została większa część stolicy kraju, a w powstaniu wielkopolskim 1918 roku w ciągu kilku dni opanowano Poznań z otaczającymi go fortami, większą część Prowincji Poznańskiej tylko bez Bydgoszczy i przyległego do niej pasa ziemi na północy, oraz bez skrawków terytorium na zachodzie i południu; opanowano na tym obszarze wszystkie miasta, linie kolejowe, lotniska, radiostacje, centrale telefoniczne i koszary. Gdyby powstanie styczniowe było w pierwszej fazie przedsięwzięciem udanym, powinno było opanować Warszawę wraz z cytadelą, linię kolejową warszawsko-wiedeńską, większą część prowincji, a o ile możności także i twierdze w Modlinie, Dęblinie i gdzie indziej.
Nie lepiej wiodło się powstaniu i później... (fragment książki)

Jędrzej Giertych, Kulisy powstania styczniowego, ISBN 978-83-60048-19-1, Dom Wydawniczy Ostoja, Krzeszowice 2013, format: 145 x 205, ss. 422, oprawa miękka

Produkty powiązane

    Copyright © 2024 Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej. Wykonanie: Nazwa.pl