Newsletter

Zapisz się na nasz newsletter, aby otrzymywać informacje o nowościach i aktualnych promocjach.

Protector Traditorum Zobacz większe

Protector Traditorum

Michalkiewicz nie boi się nazywać rzeczy po imieniu. Przypomina słynną tzw. komisję Michnika, która w 1990r., na polecenie ówczesnego ministra edukacji narodowej Henryka Samsonowicza, dokonała tzw. badań w archiwach MSW. Przez kilka miesięcy "komisja" buszowała w teczkach. Do dziś nie wiadomo, dlaczego, jakim prawem, co zniszczono, a co wyniesiono. Wiadomo tylko m.in., że z teczki "drogiego Bronisława" zostały tylko okładki. Kto się boi teczek i dlaczego? Kolejne afery lustracyjne nie dają nam spokoju. Prawie codziennie pojawiają się nowe, sensacyjne informacje, rzekomo "odkrywane" przez dziennikarzy, którzy często nie mają pojęcia, że materiał może być sprytnie podsunięty przez kogoś, komu zależy... No właśnie, na czym? Na przykład na zniszczeniu Kościoła, jak to było widać w przypadku abp. Wielgusa lub o.Hejmo. Ale, jak wiadomo, Kościół to nie tylko grzeszni ludzie, bo "bramy piekielne go nie przemogą".

Stanisław Michalkiewicz, Protector Traditorum, ISBN 978-83-87689-96-3, von borowiecky, Warszawa 2007, ss.237, format: 145 x 205, oprawa miękka

Wysyłka w przeciągu 1-5 dni roboczych

Więcej szczegółów

Ostatnie egzemplarze!

28,50 zł brutto

Dodaj do listy życzeń

Więcej informacji

Michalkiewicz nie boi się nazywać rzeczy po imieniu. Przypomina słynną tzw. komisję Michnika, która w 1990r., na polecenie ówczesnego ministra edukacji narodowej Henryka Samsonowicza, dokonała tzw. badań w archiwach MSW. Przez kilka miesięcy "komisja" buszowała w teczkach. Do dziś nie wiadomo, dlaczego, jakim prawem, co zniszczono, a co wyniesiono. Wiadomo tylko m.in., że z teczki "drogiego Bronisława" zostały tylko okładki. Kto się boi teczek i dlaczego? Kolejne afery lustracyjne nie dają nam spokoju. Prawie codziennie pojawiają się nowe, sensacyjne informacje, rzekomo "odkrywane" przez dziennikarzy, którzy często nie mają pojęcia, że materiał może być sprytnie podsunięty przez kogoś, komu zależy... No właśnie, na czym? Na przykład na zniszczeniu Kościoła, jak to było widać w przypadku abp. Wielgusa lub o.Hejmo. Ale, jak wiadomo, Kościół to nie tylko grzeszni ludzie, bo "bramy piekielne go nie przemogą".

Stanisław Michalkiewicz, Protector Traditorum, ISBN 978-83-87689-96-3, von borowiecky, Warszawa 2007, ss.237, format: 145 x 205, oprawa miękka

Opinie

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

Protector Traditorum

Protector Traditorum

Michalkiewicz nie boi się nazywać rzeczy po imieniu. Przypomina słynną tzw. komisję Michnika, która w 1990r., na polecenie ówczesnego ministra edukacji narodowej Henryka Samsonowicza, dokonała tzw. badań w archiwach MSW. Przez kilka miesięcy "komisja" buszowała w teczkach. Do dziś nie wiadomo, dlaczego, jakim prawem, co zniszczono, a co wyniesiono. Wiadomo tylko m.in., że z teczki "drogiego Bronisława" zostały tylko okładki. Kto się boi teczek i dlaczego? Kolejne afery lustracyjne nie dają nam spokoju. Prawie codziennie pojawiają się nowe, sensacyjne informacje, rzekomo "odkrywane" przez dziennikarzy, którzy często nie mają pojęcia, że materiał może być sprytnie podsunięty przez kogoś, komu zależy... No właśnie, na czym? Na przykład na zniszczeniu Kościoła, jak to było widać w przypadku abp. Wielgusa lub o.Hejmo. Ale, jak wiadomo, Kościół to nie tylko grzeszni ludzie, bo "bramy piekielne go nie przemogą".

Stanisław Michalkiewicz, Protector Traditorum, ISBN 978-83-87689-96-3, von borowiecky, Warszawa 2007, ss.237, format: 145 x 205, oprawa miękka

Copyright © 2024 Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej. Wykonanie: Nazwa.pl