Newsletter

Zapisz się na nasz newsletter, aby otrzymywać informacje o nowościach i aktualnych promocjach.

JU-651. Więzień łagrów Workuty Zobacz większe

JU-651. Więzień łagrów Workuty

Pragnę przekazać do rąk Czytelników wspomnienia mego Taty. Dziś jest on już starszym człowiekiem. Mówi o sobie: „Jestem człowiekiem szczęśliwym, jestem człowiekiem”. Te słowa, tak proste w swym wyrazie, a tak pełne godności i ogromnej siły duchowej, ukazują całą jego ludzką wielkość, zadziwiają, wręcz imponują. Pisze to człowiek, który został skazany na karę śmierci. Wyrok ten dzięki dekretowi gen. Malinowa, który wszedł do rządu po śmierci Stalina, został zmieniony na 10 lat katorgi w dalekich rejonach Związku Sowieckiego. Ojciec spędził 9 lat i jeden miesiąc w sowieckim obozie karnym w Workucie, z którego raczej się nie wraca... Ponadto rok był już nie więźniem, ale zesłańcem na Syberii. To też niełatwy los... To wszystko nie załamało i nie złamało ducha w moim Tacie. „Zwyciężyłem!” – kończy swoje wspomnienia, nie bez radości i słusznej dumy, nie bez pewnego zadowolenia ze swego, tak przecież pełnego doświadczeń życia.
fragm. Wstępu

Tadeusz Pietkiewicz, JU-651. Więzień łagrów Workuty, ISBN 978-83-7222-446-0, Norbertinum, Lublin 2011, format: 145 x 205, ss. 140, oprawa miękka

Wysyłka w przeciągu 1-5 dni roboczych

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

19,00 zł brutto

Dodaj do listy życzeń

Więcej informacji

Pragnę przekazać do rąk Czytelników wspomnienia mego Taty. Dziś jest on już starszym człowiekiem. Mówi o sobie: „Jestem człowiekiem szczęśliwym, jestem człowiekiem”. Te słowa, tak proste w swym wyrazie, a tak pełne godności i ogromnej siły duchowej, ukazują całą jego ludzką wielkość, zadziwiają, wręcz imponują. Pisze to człowiek, który został skazany na karę śmierci. Wyrok ten dzięki dekretowi gen. Malinowa, który wszedł do rządu po śmierci Stalina, został zmieniony na 10 lat katorgi w dalekich rejonach Związku Sowieckiego. Ojciec spędził 9 lat i jeden miesiąc w sowieckim obozie karnym w Workucie, z którego raczej się nie wraca... Ponadto rok był już nie więźniem, ale zesłańcem na Syberii. To też niełatwy los... To wszystko nie załamało i nie złamało ducha w moim Tacie. „Zwyciężyłem!” – kończy swoje wspomnienia, nie bez radości i słusznej dumy, nie bez pewnego zadowolenia ze swego, tak przecież pełnego doświadczeń życia.
Mój Ojciec potrzebował pomocy, by uporządkować i spisać swoje wspomnienia z tamtych lat, z pobytu „na nieludzkiej ziemi”. Cóż bardziej naturalnego niż to, że tej pomocy podjęła się jego córka? Przez długi czas słuchałam jego „gawęd”. Starałam się odczuć atmosferę tamtych dni, zrozumieć przeżycia Taty i jego towarzyszy niedoli...
Powstała książka będąca opisem warunków życia i pracy łagierników, wśród których był mój Tata. Ale to nie tylko i nie tyle sucha, kronikarska relacja; jest to bardziej odbicie myśli, odczuć, czynów, przeżyć i całego człowieczego „mikroświata” mego Ojca.

fragm. Wstępu

Jestem człowiekiem szczęśliwym. Wiem, jak szczęście smakuje, bo wiem również, jak smakuje nieszczęście. Byłem tak jak biblijny Hiob: pozbawiony wszystkiego, nie tylko majątku i rodziny, nie tylko wolności, godności i prawie że życia. Byłem też pozbawiony tego wszystkiego, co do wszystkich należy: słońca, wiosny i jesieni, głośnego śmiechu kobiet i gaworzenia dzieci, nadziei, przeszłości i przyszłości. Byłem pozbawiony mojego języka rodzinnego, wspomnień o ojczyźnie i samej ojczyzny. Odmawiano mi prawa do bycia Polakiem, odmawiano mi prawa do bycia człowiekiem, odmawiano mi prawa do bycia czymś więcej niż numerem.
A jednak to wszystko, co mi zabrali, odzyskałem. Jestem silny i silny już zostanę. Jestem zwycięzcą i chcę z tego faktu czerpać radość. Widzę i rozumiem rzeczywistość, jaka mnie otacza, i cały czas chcę się z nią mierzyć. Mam swoje lata i stoję na progu śmierci, ale patrzę jej prosto w oczy. Jestem człowiekiem szczęśliwym, jestem człowiekiem.

Z Prologu

O Autorze
Tadeusz Pietkiewicz urodził się w 1928 roku na Wileńszczyźnie. W 1944 roku został aresztowany i skazany na karę śmierci, którą zamieniono – „w drodze łaski” – na 10 lat łagrów. W obozie w Workucie spędził 9 lat, pracując w kopalni. Następnie musiał się osiedlić na Syberii, gdzie przebywał rok. Do Polski wrócił w 1956 roku.

Tadeusz Pietkiewicz, JU-651. Więzień łagrów Workuty, ISBN 978-83-7222-446-0, Norbertinum, Lublin 2011, format: 145 x 205, ss. 140, oprawa miękka

Opinie

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

JU-651. Więzień łagrów Workuty

JU-651. Więzień łagrów Workuty

Pragnę przekazać do rąk Czytelników wspomnienia mego Taty. Dziś jest on już starszym człowiekiem. Mówi o sobie: „Jestem człowiekiem szczęśliwym, jestem człowiekiem”. Te słowa, tak proste w swym wyrazie, a tak pełne godności i ogromnej siły duchowej, ukazują całą jego ludzką wielkość, zadziwiają, wręcz imponują. Pisze to człowiek, który został skazany na karę śmierci. Wyrok ten dzięki dekretowi gen. Malinowa, który wszedł do rządu po śmierci Stalina, został zmieniony na 10 lat katorgi w dalekich rejonach Związku Sowieckiego. Ojciec spędził 9 lat i jeden miesiąc w sowieckim obozie karnym w Workucie, z którego raczej się nie wraca... Ponadto rok był już nie więźniem, ale zesłańcem na Syberii. To też niełatwy los... To wszystko nie załamało i nie złamało ducha w moim Tacie. „Zwyciężyłem!” – kończy swoje wspomnienia, nie bez radości i słusznej dumy, nie bez pewnego zadowolenia ze swego, tak przecież pełnego doświadczeń życia.
fragm. Wstępu

Tadeusz Pietkiewicz, JU-651. Więzień łagrów Workuty, ISBN 978-83-7222-446-0, Norbertinum, Lublin 2011, format: 145 x 205, ss. 140, oprawa miękka

Copyright © 2024 Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej. Wykonanie: Nazwa.pl